Jak zacząć czytać komiksy Marvela – poradnik dla początkujących

Chcecie zacząć czytać komiksy Marvela, ale gubicie się w liniach wydawniczych, runach i numerkach tomów? W tym poradniku podpowiadam, od jakich serii zacząć, jak działa chronologia i jak wybierać polskie wydania, żeby się nie zniechęcić.

Jak zacząć czytać komiksy Marvela – poradnik dla początkujących
fot. Erik Mclean / Unsplash

Uniwersum Marvela wygląda z zewnątrz jak betonowa ściana. Setki postaci, dziesiątki serii, numery, dopiski „Now”, „Fresh”, „Classic”, eventy, restartowane jedynki. Dobra wiadomość jest taka, że nie trzeba znać wszystkiego. Żeby zacząć czytać komiksy Marvela po polsku, wystarczy wybrać kilka rozsądnych punktów startu i zrozumieć, czym jest run oraz jak działają serie Egmontu, Muchy i kolekcje Hachette.

Co to jest run i dlaczego ma znaczenie

Run to po prostu okres, w którym jedna ekipa twórcza prowadzi daną serię. Na przykład kilka tomów „Amazing Spider-Man” pisanych przez tego samego scenarzystę, z jedną, dłuższą historią w tle. W amerykańskim oryginale runy często zaczynają się od nowej jedynki albo od wyraźnie zaznaczonego punktu zwrotnego.

Co to są te “runy”, czyli jak czytać komiksy superhero?
W jakiej kolejności czytać komiksy. Abstrahując już od chronologii wydarzeń, problem czytelnikom stwarzają “runy” różnych scenarzystów.

W Polsce runy zwykle dostajecie w postaci zbiorczych tomów. Egmont wydaje je w liniach Marvel Now, Marvel Now 2.0, Marvel Fresh, Marvel Classic czy Marvel Omnibus. Mucha Comics stawia częściej na konkretne, zamknięte historie albo krótsze serie, zebrane w grubsze tomy. Hachette serwowała m.in. „Wielką Kolekcję Komiksów Marvela”, a teraz rozpoczęła serię "Marvel Must Have".

Marvel Must-Have - lista tomów kolekcji Hachette
W tym miejscu będę aktualizował informacje na temat listy tomów wydawanych w ramach kolekcji Hachette Marvel Must Have. Dodajcie sobie ten adres do ulubionych zakładek w przeglądarce.

Przy wyborze starajcie się nie wpadać w tom piąty czy szósty środka runu. Najbezpieczniej szukać:

– tomów oznaczonych jako „tom 1” danej serii
– albumów reklamowanych jako „nowy początek”, „idealny punkt startu”
– samodzielnych opowieści, które da się czytać bez znajomości całej historii świata.

Trzy sposoby, jak zacząć czytać komiksy Marvela

Można podejść do sprawy na trzy proste sposoby.

Pierwszy to start od samodzielnych historii. Drugi to wejście w jedną współczesną serię i trzymanie się jej numeracji. Trzeci to sięgnięcie po klasyki z kolekcji i linii „Classic”, gdy bardziej interesuje was historia medium niż śledzenie bieżących eventów.

W praktyce najlepiej sprawdza się połączenie tych podejść: jedna seria „na bieżąco” plus kilka pojedynczych albumów, żeby poznać różne style i bohaterów.

Opcja 1: Pojedyncze opowieści na start

To dobry wybór, jeśli chcecie poczuć klimat Marvela, ale nie macie ochoty od razu wchodzić w długie sagi. W polskich wydaniach warto zwrócić uwagę na takie tytuły:

„Spider-Man: Niebieski” (Mucha Comics) – spokojna, nostalgiczna opowieść o młodym Peterze Parkerze, jego relacji z Gwen Stacy i pierwszych krokach jako bohatera. Daje obraz tego, kim jest Spider-Man, bez konieczności śledzenia kilkudziesięciu zeszytów.

„Daredevil: Żółty” (Mucha Comics) – podobny pomysł w odniesieniu do Daredevila. Historia skupia się na początkach kariery Matta Murdocka i jego pierwszej miłości. Nie trzeba znać wcześniejszych komiksów, żeby wejść w ten świat.

„Iron Man: Extremis” (Egmont, zwykle w ramach linii klasycznej) – nowoczesna opowieść o Tony’m Starku, która mocno wpłynęła na filmowe przedstawienie postaci. Ton jest poważniejszy, ale nadal przystępny.

„Thor: Bóg gromów. Bogobójca” (Egmont) – mocny, epicki wstęp do przygód Thora, pokazujący boga piorunów w trzech liniach czasowych. Dla osób lubiących fantasy i mitologię to bardzo dobre wejście.

Takie albumy dają zamkniętą historię z początkiem, środkiem i końcem. Jeśli któryś bohater szczególnie się spodoba, można potem szukać dłuższej serii z jego udziałem.

Opcja 2: Jedna współczesna seria z Marvel Fresh

Jeśli wolicie czuć, że jesteście „na bieżąco”, dobrym rozwiązaniem jest wybór jednej współczesnej serii z linii Marvel Fresh od Egmontu. Ta linia była pomyślana jako nowe otwarcie po Marvel Now 2.0.

Przykłady sensownych punktów startu:

„Amazing Spider-Man” z Marvel Fresh – tomy numerowane od jedynki, zbudowane tak, żeby nowy czytelnik mógł wskoczyć bez ogromnej wiedzy o przeszłości. To współczesny Spider-Man, z humorem, życiem prywatnym i klasycznymi wrogami, ale prowadzony w aktualnych realiach.

„Strażnicy Galaktyki. Czyli zostaliśmy my. Strażnicy Galaktyki” – pierwszy tom nowej serii o Strażnikach, skierowanej do czytelnika znającego ich raczej z filmów niż z komiksów.(bee.pl)

„Venom: Rex” i kolejne tomy Venoma z Marvel Fresh – to przykład runu, który można czytać prawie jak osobny horror superbohaterski. Sprawdzi się u osób, które wolą mroczniejszy klimat, ale jeszcze bez wchodzenia w skomplikowane eventy.

Zaletą Marvel Fresh jest to, że tomy układają się ładnie na półce, a opisy wyraźnie mówią, od jakim momencie zaczyna się historia. Jeśli uleci wam jeden tom, zwykle da się to nadrobić, ale najlepiej po prostu iść po kolei.

Opcja 3: Klasyka w wydaniach zbiorczych

Jeżeli interesuje was bardziej „kanon” niż współczesne status quo, warto zajrzeć do linii Marvel Classic od Egmontu oraz do tomów z dawnej „Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela”. Marvel Classic zbiera dłuższe, klasyczne runy w twardych okładkach, często o sporej objętości.

Przykładowe tytuły, które dobrze działają jako wprowadzenie:

„Ultimate Spider-Man” (Marvel Classic) – alternatywna wersja początków Spider-Mana, zaczynająca się współcześnie. Dla wielu czytelników to podręcznikowy przykład, jak opowiedzieć origin bohatera na nowo, bez balastu starych historii.

„Anihilacja” (Marvel Classic) – kosmiczna saga z udziałem Novy, Strażników Galaktyki i innych bohaterów, która świetnie pokazuje „kosmiczny” wymiar Marvela. To już dłuższa lektura, ale zamknięta i satysfakcjonująca.

Tomy z Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela to z kolei mieszanka klasyków z różnych okresów. Tam znajdziecie na przykład „Daredevil: Odrodzony”, „Wolverine” Claremonta i Millera czy ważne dla X-Men albumy. To dobre uzupełnienie, gdy już złapiecie bakcyla.

Gdzie w tym wszystkim Mucha Comics

Mucha Comics od lat wydaje po polsku zarówno Marvela, jak i DC, często stawiając na tytuły trochę bardziej „autorskie” albo kompletne sagi. Jeśli chcecie podejść do Marvela od strony trochę mniej superbohaterskiej, a bardziej obyczajowej czy nastrojowej, warto sprawdzić:

  • „Spider-Man: Niebieski” – o którym była już mowa
  • „Daredevil: Żółty”
  • inne albumy duetu Loeb/Sale, jeśli będziecie mieli okazję po nie sięgnąć.

Mucha często wydaje też grube tomy X-Men, jak „Era Apokalipsy”, które lepiej zostawić na moment, gdy poczujecie się w świecie mutantów swobodniej.

Na co uważać przy wyborze serii

Przy każdym tomie zwracajcie uwagę na kilka rzeczy.

Czy to na pewno „tom 1” serii, a nie środek runu. Czy w opisie pojawia się informacja, że to dobry punkt startu, albo że domyka się tu jakaś większa historia. Czy seria, która was interesuje, nie jest bezpośrednią kontynuacją czegoś, czego nie ma jeszcze po polsku.

Warto też przeglądać spisy treści i opisy eventów. Jeśli na okładce widzicie dopisek typu „część wydarzenia Nieskończoność” albo „tie-in”, a nie znacie głównej miniserii, dobrze jest najpierw upolować tom główny, a dopiero potem dodatki.

Jak łączyć Marvela z DC i innymi wydawcami

W Polsce zdecydowaną większość Marvela i DC wydaje Egmont, więc na półce szybko zobaczycie obok siebie loga Marvel i DC. Nie ma obowiązku trzymania się jednego uniwersum. Jeśli spodoba się wam sposób prowadzenia historii w Marvel Fresh, spokojnie możecie równolegle czytać na przykład „Batman” czy „Detective Comics” od DC, także w wydaniach Egmontu, albo autorskie serie z Muchy.

Ważne, by nie brać na siebie zbyt wielu nowości naraz. Jedna seria z pajęczakiem, jedna z Avengers, ewentualnie coś z X-Men i jeden klasyczny tom na kwartał to już całkiem sporo jak na start.

Jak zacząć czytać komiksy Marvela i się nie zniechęcić

Największym wrogiem początkującego czytelnika Marvela jest poczucie obowiązku. Nie musicie znać wszystkich eventów ani orientować się we wszystkich odcieniach multiwersum. Wystarczy, że wybierzecie kilka historii, które naprawdę was interesują, i będziecie konsekwentnie czytać tom po tomie.

Dobry plan na początek może wyglądać tak:

– jedna współczesna seria z Marvel Fresh, na przykład „Amazing Spider-Man”
– jeden czy dwa samodzielne albumy, jak „Spider-Man: Niebieski” czy „Thor: Bóg gromów. Bogobójca”
– jeden klasyk w grubszej oprawie co jakiś czas, na przykład „Ultimate Spider-Man” albo „Anihilacja”.

Po kilku miesiącach będziecie już wiedzieć, czy bardziej ciągnie was w stronę pajęczej sąsiedzkiej przygody, ciężkich kosmicznych sag, czy może klimatu ulicznego kryminału z Daredevilem i Punisherem. Od tego momentu „jak zacząć czytać komiksy Marvela” przestaje być problemem, a zaczyna się zwykłe pytanie: który kolejny tom dorzucić na półkę.