Powstanie filmowa adaptacja komiksu "Redcoat"
Ruszyły prace nad filmową adaptacją "Redcoat", wydanego niedawno w Polsce nakładem Nagle Comics. Jak wynika z komunikatu Image Comics, film powstanie na podstawie serii wydawanej w ramach linii Ghost Machine, a za scenariusz odpowie sam Geoff Johns, autor komiksu.
Atlas Entertainment i Ghost Machine pracują nad filmową adaptacją komiksu „Redcoat” Geoffa Johnsa i Bryana Hitcha. W informacji prasowej czytamy, że Oscarowy producent Charles Roven i jego studio Atlas Entertainment połączyli siły z kolektywem Ghost Machine, aby rozwinąć pełnometrażowy film osadzony w świecie „Redcoat”. Johns napisze scenariusz w oparciu o historię stworzoną wspólnie z Hitch’em, a za produkcję odpowiadają Charles Roven i Alex Gartner.
Image Comics przypomina, że „Redcoat” wystartował w kwietniu 2024 roku i pierwszy numer szybko się wyprzedał. Od tego czasu seria utrzymuje się w czołówce sprzedaży w ofercie Image Comics i Ghost Machine, co z punktu widzenia wydawcy ma być mocnym argumentem za przeniesieniem jej na duży ekran.
Fabuła „Redcoat” śledzi losy brytyjskiego dezertera z czasów rewolucji amerykańskiej. W wyniku serii wydarzeń bohater przypadkowo zyskuje nieśmiertelność. Od tego momentu jest zmuszony przez kolejne epoki konfrontować się ze swoją dawną tchórzliwością i staje w centrum spisku, którego celem jest zniszczenie Stanów Zjednoczonych.
Doceń moją pracę i postaw mi kawę 😉
W komunikacie wydawcy podkreślono, że Simon Pure, protagonista serii, ma być fundamentem potencjalnej filmowej franczyzy. Alex Gartner zwraca uwagę na jego mieszaninę humoru, charyzmy i łobuzerskiego uroku, która ma dobrze „unosić” całe IP.
W komunikacie przypomniano też, że Ghost Machine jako kolektyw twórców rozwija równolegle inne serie, takie jak „Geiger”, „Rook: Exodus” czy „Hyde Street”, a część z nich jest już w różnych etapach prac nad adaptacjami.
Na razie nie ujawniono obsady ani przybliżonej daty premiery. Projekt znajduje się na etapie developmentu, czyli pracy nad scenariuszem i koncepcją filmu. Wiadomo jednak, że mówimy o pełnometrażowej produkcji kinowej, a nie serialu.
