
recenzje
Vaclav Drakulič jedzie do urzędu. Henryk, Mazur, Ratka. Recenzja komiksu
Nie ma takiego potwora, którego człowiek nie pokonałby w kinie, książce czy komiksie. Zombie? Strzał w głowę. Wilkołak? Srebrna kula. Smok? Miecz i odrobina odwagi. Ale urząd? Tu nawet święta woda nie pomoże. I właśnie w tej otchłani, między pieczątką a paragrafem, między wnioskiem a oświadczeniem, ląduje nasz bohater — Vaclav