Egmont wycofuje kolejny komiks ze sprzedaży. Tym razem przez tłumaczenie

"Największa bolączką tłumaczenia w Gigancie Poleca Premium jest to, że tekst w wielu miejscach nie ma sensu, ponieważ jest nieudolnym przekładem z języka niemieckiego (…) Przyjętym standardem translatorskim i wydawniczym jest unikanie tłumaczenia z innego przekładu, bo prowadzi to do nawarstwiania błędów, uproszczeń i zniekształceń znaczeniowych" - czytamy na stronie KAI.

Kacza Agencja Informacyjna podała liczne przykłady błędów tłumaczeniowych, stylistycznych i składniowych. Przez kilka dni Radosław Koch publikował je na Facebooku, by wczoraj podsumować to wszystko w obszernym artykule.

Jednocześnie wczoraj - tuż przed publikacją artykułu - wydawnictwo Egmont poinformowało, że wycofuje komiks ze sprzedaży.

"Wydanie ukazało się w wersji językowej daleko odbiegającej od standardów Wydawnictwa. Zaważył czynnik ludzki i niewłaściwe pliki zostały przesłane do druku.

Wysoka jakość publikacji to priorytet Story House Egmont – przepraszamy wszystkich, którzy czekali na to wydanie i rozczarowali się brzmieniem wersji polskiej.

Sprawdzamy, czy jest możliwe wprowadzenie zmian w obecnym planie wydawniczym tak, by „Superkwęk” ukazał się drukiem w należytej formie i spełnił oczekiwania naszych Klientów." - czytamy w oświadczeniu.

Na tę chwilę nie wiadomo, czy klienci którzy zakupili komiks dostaną zwrot pieniędzy. Być może część z nich zdecyduje sobie zostawić album na pamiątkę, podobnie jak to było z komiksem "Kajtek i Koko - Zły książę".

Przypomnijmy, że przed dwoma laty Egmont zaliczył podobną wpadkę. Wówczas chodziło jednak o "ingerencję w integralność oryginalnego dzieła, wykraczająca poza ramy, jakie Wydawnictwo ustaliło z zespołem zewnętrznych współpracowników".

Nakład został wycofany z rynku, ale przez jakiś czas album ten krążył jako "biały kruk" w serwisach z ogłoszeniami, a sprzedawcy życzyli sobie za niego spore sumy.