Ofiarnicy. Tom Drugi. Recenzja komiksu

Ofiarnicy. Tom Drugi. Recenzja komiksu

Czy wyobrażacie sobie świat, w którym realny wpływ na jego kształtowanie mają wszechmocni bogowie? A skoro są bogowie, to muszą być i śmiertelnicy. Aby tym drugim żyło się dobrze potrzebne są ofiary składane wszechmocnym. Tylko co począć, kiedy jako ofiarę trzeba będzie poświęcić jedno ze swoich dzieci? Ale co, jeśli bogowie istnieją tylko dlatego, że ich ofiary milczą?

Kontynuujemy naszą fantastyczną przygodę z serią autorstwa Ricka Remendera „Ofiarnicy”. Tym razem w nasze ręce dzięki wydawnictwu Lost In Time trafił tom drugi. I muszę przyznać, że dzieje się!

Tom drugi otwiera się niczym gorejąca rana. Po wydarzeniach z poprzedniej części świat nie odzyskał równowagi. Wręcz przeciwnie, zaczyna się chwiać w swoich fundamentach coraz bardziej. Gołąb, któremu udało się ocaleć z systemu poświęceń i obłudy, trafia do miasta rządzonego przez Lorda Aquaticę. To właśnie tutaj Gołąb ma zostać poddany „naprawie”. Ale on już nie jest tym samym chłopcem do bicia. Dochodzi w nim do całkowitej przemiany. Nie zamierza się poddać. Z ust będzie mu wydobywać się żądza zemsty, a z rąk spływać krew. Bohater, z milczka staje się nie tylko głosem ofiar, ale symbolem ich odrodzenia. Nie krzyczy. Nie wygłasza manifestów. Po prostu nie zgadza się już umrzeć.

W tej odsłonie historia nabiera tempa. Zostajemy wciągnięci w wir wydarzeń, które wykraczają poza zwykłą walkę o przetrwanie. Przodownik – postać, która pojawiła się w pierwszym tomie, teraz nabiera mrocznej głębi. Zaczynają się także rozgrywać tajemnice związane z Lordem Aquaticą – postacią, która staje się kluczowa dla dalszego rozwoju fabuły. Tym razem jednak, co niezwykle ciekawe, te postacie nie są jedynie popychadłami wielkiej historii. Mają swoje własne cele, które często nie idą w parze z głównym wątkiem.

strona komiksu „Ofiarnicy. Tom Drugi”
strona komiksu „Ofiarnicy. Tom Drugi”
strona komiksu „Ofiarnicy. Tom Drugi”

Ciekawie wygląda też część historii poświęcona Solunie, która traci swą „boskość” i musi walczyć o przetrwanie wśród zwykłych śmiertelników. Stara się odnaleźć odpowiedzi na nurtujące ją pytania o zasady i prawa, według których bogowie rządzą światem. Staje przed wyzwaniem, które zmienia jej sposób patrzenia na świat. Rozterki, które ją trapią, pokazują nam, że nie wszystko w tej opowieści jest czarno-białe – wręcz przeciwnie, to historia o wielu odcieniach szarości.

Napięcie rośnie z każdą stroną, szczególnie w obliczu nieoczekiwanych zdrad, decyzji ostatecznych i kluczowych wyborów, które zostaną zapamiętane na zawsze.
Kulminacja tomu to wielowarstwowe zderzenie idei: woli wolności z przemocą porządku, wiary z nihilizmem, świętości z nienawiścią.

Muszę przyznać, że tom drugi poruszył mnie mocno, aczkolwiek inaczej niż pierwszy. Tutaj nie oddziałuje na nas już ten ból i trauma przy „poświęcaniu” swojego potomstwa. Musimy przetrawić świat, w którym dochodzi do zaburzenia odwiecznych praw i relacji między bogami a śmiertelnikami. Świat, który przestaje istnieć takim, jakim go znaliśmy do tej pory. A wypływający ból i strach z serc śmiertelników jest bardzo przejmujący.

Wybory bohaterów, choć wydają się być wynikiem zewnętrznych okoliczności, są głęboko zakorzenione w ich psychice. Każdy z nich stara się zrozumieć, czym naprawdę jest poświęcenie, lojalność i nadzieja w świecie, który wszystko im odbiera.

Ciekaw jestem w jakim kierunku pójdą autorzy ukazując nam kolejną odsłonę tej historii.

Jeśli chodzi o warstwę graficzną, to w zasadzie jest identyczna jak w pierwszej odsłonie. Max Fiumara swoimi rysunkami podkreśla gorycz fabuły. Jego kreska cechuje się surowymi detalami i kontrastami, idealnie pasującymi do opisanego świata, pełnego przemocy, chaosu i mroku. Często wykorzystuje grube linie oraz mocne cienie, które nadają komiksowi niemal malarski charakter.

Dave McCaig, odpowiedzialny za kolory, tworzy atmosferę grozy i niepokoju, posługując się paletą stonowanych, często przytłumionych barw. Ciepłe, krwiste odcienie kontrastują z zimnymi tonami, w których dominują odcienie niebieskiego, szarości i czerni. Zróżnicowanie kolorystyczne w komiksie doskonale oddaje różne strefy emocjonalne postaci i wpływa na odbiór dynamiki fabuły.

Kadry są różnorodne: od pełnych stron, przez mniejsze, bardziej intymne ujęcia, aż po brutalne, przepełnione akcją sekwencje, które trzymają w napięciu. Rysunki są dynamiczne, ale nie brakuje w nich elementów statycznych, które potęgują wrażenie bezruchu i wewnętrznej blokady bohaterów.

Warto zwrócić uwagę na ilustracje ukazujące zniszczony świat - roztrzaskane ciała, zdewastowane krajobrazy, twarze pełne cierpienia. Wszystko to sprawia, że wciągamy się w ten świat w sposób przypominający przytłaczający, nieodwracalny sen.

strona komiksu „Ofiarnicy. Tom Drugi”
strona komiksu „Ofiarnicy. Tom Drugi”

„Ofiarnicy. Tom Drugi" to komiks, który nie tylko zmusza do refleksji, ale i nieustannie wciąga w swój mroczny, brutalny świat. To opowieść o bohaterach, którzy nie potrafią pogodzić się z rzeczywistością, w której przetrwanie i lojalność stają się pułapkami.

To komiks, który nie łaskocze czytelnika, nie karmi go łatwymi odpowiedziami. Poczucie beznadziei, które towarzyszy bohaterom, przeplata się z brutalnym pragnieniem wolności. To historia traumatyczna. Niech nie zmyli was argument, że to tylko świat fantasy. Znajdziecie tu więcej znajomego życia, niż mogłoby się wydawać.

Komiks został wydany przez wydawnictwo Lost In Time.
Scenarzysta: Rick Remender
Ilustrator: Max Fiumara, André Lima Araújo
Kolory: Dave McCaig
Tłumaczenie tekstu: Bartosz Czartoryski
Format: 180x275 mm
Okładka: twarda
Ilość stron: 128 (kolor)

Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w The Sacrificers #7-11.

[Współpraca reklamowa] Komiks do przygotowania recenzji otrzymałem od wydawnictwa Lost In Time. Wydawnictwo nie miało żadnego wpływu na moją ocenę opisanego komiksu.