Dział „Recenzje” to rzeczowe omówienia komiksów: od klasyki po nowości. Sprawdzamy scenariusz, rysunek, jakość wydania i cenę w relacji do jakości. Bez spoilerów ponad to, co konieczne do oceny. Wskazujemy kontekst wydawniczy, dostępne formaty, cytujemy źródła. Nie lejemy wody - wnioski krótkie i użyteczne. Tagi i archiwum pomogą znaleźć tytuły polskich i zagranicznych autorów.
lost in time
Nie będę ukrywał, że dobra okładka działa na mnie jak magnes. Mam tę przypadłość, że zdarza mi się zakupić komiks sugerując się tylko zamieszczoną tam grafiką. I tak było w przypadku komiksu “Colt & Pepper”, którego okładka obiecała mi przygodę spod znaku płaszcza i szpady. A że jestem łasy na
recenzje
W kolejnym odcinku vloga zapraszam Was na przegląd komiksów o Draculi. Omawiam 5 pozycji z mojej kolekcji. Zapraszam!
recenzje
Odcinek poświęcony jest komiksowi "Łupieżcy Imperiów" autorstwa Jean'a Dufaux i Martin'a Jamar. Zapraszam do oglądania! PS. Jeśli Wam się spodoba, zostawcie łapkę w górę i dajcie subka. Dla mnie to sygnał, by nagrywać kolejne filmy. Dzięki!
non stop comics
“RIP” to niewątpliwie jedna z tych serii komiksowych, które zostają w głowie na dłużej. Co najmniej z dwóch względów. Po pierwsze chodzi o tematykę. Po drugie - z uwagi na oryginalną konstrukcję opowieści. Przyglądamy się bowiem pewnym wydarzeniom opisanym z punktu widzenia różnych bohaterów.
Antonio Segura
Lost In Time trącili w czytelnikach nostalgiczną strunę wydając zbiorczy album o przygodach dwóch kosmicznych szulerów - Burtona i Cyba. Polski czytelnik mógł poznać ich niektóre przygody w latach 90-tych XX wieku dzięki “Komiksowi”. Teraz dostaliśmy zbiorcze wydanie pięciu tomów ich przygód. Jeśli dobrze kojarzę, “Komiks” wydał dwa numery przygód
Egmont
Wracamy do miłego domu nad jeziorem, w którym niejaki Walter zebrał grupę przyjaciół, by uchronić ich przed apokalipsą. W drugim tomie komiksu “Miły dom nad jeziorem” scenarzysta James Tynion IV odpowiada na część nurtujących nas pytań, ale też otwiera furtkę dla kolejnych. Omawiając pierwszą część komiksu pisałem, że zapowiada się
karol łukasiewicz
Legenda głosi, że gdzieś na terenie Radomia ukryty jest zaginiony złoty klucz do drzwi kościoła farnego. Został on sprezentowany przez mieszczan św. Kazimierzowi Jagiellończykowi, wnukowi króla Władysława. Podczas radomskiego święta Kazików, można kupić wypiek w kształcie klucza upamiętniający to wydarzenie. Opowiada o tym komiks “Zaginiony klucz” autorstwa Karola Łukasiewicza. Przed
Baltimore
Ciąg dalszy przygód Lorda Baltimore’a. Tym razem jednak nieustraszony pogromca wampirów nie działa już w pojedynkę. Zebrał drużynę i rusza na poszukiwanie legendarnego Czerwonego Króla. Powieść traci swój kameralny charakter, robi się bardziej widowiskowo. Ale czy to lepiej? “Baltimore” to historia osadzona poza głównym uniwersum “Hellboya” kreowanym przez Mike’
marcin opiłowski
W 1933 roku Stanisław Skarżyński jako pierwszy Polak przeleciał nad południową częścią Oceanu Atlantyckiego z Senegalu do Brazylii. Swój lot odbył w zmodyfikowanym samolocie turystycznym RWD-5. Zasłynął także tym, że lot odbył w garniturze, a nie kombinezonie pilota. O wydarzeniach tamtych dni opowiada komiks Marcina Opiłowskiego pod tytułem “90. rocznica
ipn
W okresie PRL-u czytelnicy regularnie dostawali serie komiksów edukacyjno-historycznych o tematyce wojennej. Mam na myśli m.in. takie pozycje jak “Dziesięciu z Wielkiej Ziemi”, “Kapitan Kloss” czy chociażby “Podziemny Front”.
Egmont
Wpadłem na szalony pomysł. Postanowiłem skompletować sobie serię Lucky Luke. Jak na razie liczy ona około 85 albumów, a jakieś 20 losowych już mam. Jeśli będę kupował sobie po jednym miesięcznie, to za jakieś 5 lat uzbieram komplet. Zacząłem zbierać od numeru pierwszego, czyli “Kopalni złota Dicka Diggera”. W oryginale
kultura gniewu
Długo zastanawiałem się, jak podejść do recenzowania tej wyjątkowej antologii. Uznałem jednak, że pisanie klasycznej recenzji nie ma większego sensu. Od razu mogę bowiem polecić tę pozycję każdemu fanowi twórczości Tadeusza Baranowskiego. Brać, póki jeszcze jest, bo nakład limitowany! Tadeusza Baranowskiego nikomu przedstawiać nie trzeba. Na jego komiksach wychowały się
