Drugie życia. Piotr Szulc. Recenzja komiksu

Czy krótkie formy komiksowe mogą naprawdę zatrzymać uwagę na dłużej? Czy mają siłę, by zostać w pamięci, gdy na rynku roi się od wielotomowych sag i superbohaterskich epopei? W dobie przesytu, gdy kolejne premiery przewijają się przed oczami szybciej niż reklamy w social mediach, krótkie formy bywają jak woda przeciekająca przez palce - niby obecne, a jednak trudne do zatrzymania.
Wydawnictwo Kurc postanowiło przypomnieć, że krótka forma też może uderzyć mocno. W 2025 roku wypuściło w świat „Drugie życia” - zbiór czternastu mini-komiksów autorstwa Piotra Szulca, ilustrowanych przez dziesięcioro artystów: Ewę Ciałowicz, Kamilę Kozłowską, Kasię Drewek-Wojtasik, Katarzynę Borkowską, Katarzynę Urbaniak, Łukasza Mazura, Magdalenę Zwierzchowską, Małgorzatę Szymańską, Martę Krzywicką i Oktawię Ogniew.
Nie jest to przypadkowa antologia. To zbiór historii, które już żyły wcześniej - w innych antologiach, konkursach i zinach - ale dopiero teraz dostały kolejną szansę, by wspólnie oddychać. Wśród nich znajdziemy nagradzanego „Króla” (Grand Prix MFKiG), a także wyróżnione opowieści „Nic złego”, „Beznadziejny” czy „Wrzask”. Wszystkie zebrane razem tworzą coś w rodzaju emocjonalnego atlasu współczesnego człowieka - z jego lękami, wstydem, nadzieją i powolnym oswajaniem bólu.
Przyznam szczerze - wolę długie formy. Takie, w których można zanurzyć się na kilka godzin, obserwować rozwój postaci, patrzeć, jak rosną i się rozpadają. Z ciekawości sięgnąłem po „Drugie życia” i nie żałuję. Bo to czternaście emocjonalnych eksplozji, z których każda zostawia ślad.





Szulc w swoich nowelach rozgrzebuje człowieka od środka. „Drugie życia” należą do tych komiksów, które nie kończą się po lekturze. Zostają. Czasem niechciane, czasem bolesne, ale prawdziwe. Trudno byłoby je sprowadzić do banalnego stwierdzenia, że „są o życiu”. To raczej krótkie przypowieści o przetrwaniu - o tym, jak człowiek radzi sobie po wszystkim, co go złamało.
Mimo niewielkiej objętości, każda z historii ma swoje przesłanie. Autor nie moralizuje, ale zmusza do myślenia. I w tym tkwi jego siła. Czytając, łapiesz się na tym, że niektóre sytuacje wydają się niebezpiecznie znajome. Jakbyś sam był jednym z bohaterów - tylko o tym zapomniałeś.
Szulc w swoich scenariuszach nie ucieka od trudnych tematów. Porusza kwestie, o których rzadko się mówi w komiksie: lęk, trauma, rozpad relacji, uzależnienia, dorastanie, depresja, żałoba, poczucie winy, samotność i niespełnienie. Te emocje nie są tu tłem, lecz głównym motorem narracji.
Szulc ma tę niezwykłą umiejętność, że potrafi pisać z czułością i bezlitosnością jednocześnie. Jego bohaterowie nie są piękni ani heroiczni. Są pogubieni, poturbowani, czasem śmieszni w swojej desperacji. Ale nigdy nie są papierowi. W ich bezradności jest prawda - taka, którą trudno przełknąć, bo przypomina o własnej.
Każda z tych historii pokazuje, że ludzie nie zawsze mają drugie szanse. Czasem dostają tylko drugie odcienie tej samej rzeczywistości. I właśnie w tym tkwi również tytułowy sens – „drugie życie” to nie nowe rozdanie, tylko próba poskładania starych kawałków w coś, co jeszcze może działać.





Każdy z artystów tworzących warstwę graficzną wniósł tu coś własnego – nie tylko estetykę, ale emocjonalny kod. Jedna historia pachnie melancholią i tuszem, inna krzyczy kolorem i złością, kolejna tonie w ciszy, jakby bohaterowie zapomnieli, że mogą mówić. Czasem kreska jest delikatna jak pęknięte szkło, czasem ostra jak skalpel. W tej antologii nie ma „ładnych” obrazków, bo „ładne” nie byłoby w tym kontekście uczciwym pojęciem. Tu nie chodzi o piękno, tylko o prawdę – a prawda w ludzkich emocjach rzadko bywa estetyczna.
Największą siłą „Drugich żyć” jest uczciwość. Szulc nie udaje terapeuty, nie rozdaje gotowych recept. Nie mówi: „będzie dobrze”. Raczej szepcze: „może nie będzie, ale spróbujmy dalej”. To bolesne, ale właśnie przez tę szczerość album tak mocno trafia.
Scenariusze Szulca są przemyślane, a jednocześnie zostawiają miejsce na ciszę. On wie, że czasem najważniejsze rzeczy dzieją się między kadrami – w spojrzeniu, w gestach, w milczeniu. Dlatego jego historie nie są efektowne. Są intymne. I wymagają od czytelnika dojrzałości emocjonalnej.
Ten komiks, który trzeba poczuć – trochę tak, jak własne drugie życie po katastrofie.
Nie każda historia w tym zbiorze jest równie mocna. Niektóre znikają z pamięci szybciej, inne domagają się kontynuacji. Ale nawet te słabsze są potrzebne - działają jak oddechy między ciosami. Kilka fabuł kończy się zbyt gwałtownie, jakby autor bał się dopowiedzieć ostatnie zdanie.
Ale to właśnie nierówność czyni tę antologię tak ludzką. W końcu nasze własne życia też nie są równe. Raz lecimy, raz się czołgamy. I może dlatego „Drugie życia” tak mocno rezonują, bo nie próbują nas oszukać, że wszystko da się naprawić.
Z całego zbioru najmocniej zapadły mi w pamięć historie: „Beznadziejny”, „Nic złego”, „W głowie”, „Wrzask” i „Zostańmy razem”. Każda z nich trafia w inne miejsce, ale wszystkie łączy jedno: emocjonalna prawda, której nie da się sfabrykować.
„Drugie życia” nie jest komiksem dla każdego. To lektura dla tych, którzy mają odwagę spojrzeć w siebie. Dla czytelnika dojrzałego – niekoniecznie wiekiem, ale dojrzałego emocjonalnie. Takiego, który rozumie, że brak dialogu też może być opowieścią, a cisza potrafi powiedzieć więcej niż tysiąc słów.




Ten komiks każe się zatrzymać, przemyśleć, przyjrzeć swoim własnym pęknięciom. I właśnie w tym tkwi jego wielkość.
W świecie, w którym codziennie dostajemy dziesiątki historii, „Drugie życia” wyróżniają się jednym – prawdą. To nie jest łatwa lektura, ale jest potrzebna. Piotr Szulc pokazuje, że komiks może być czymś więcej niż prostą rozrywką – może być formą spowiedzi, terapii, lustrem, w którym odbija się każdy z nas.
Nie wszystko tu działa idealnie, ale wszystko działa uczciwie. I to dziś rzadkość.
Jeśli szukasz historii, która nie tylko zajmie wieczór, ale zostanie w tobie na dłużej – zdecydowanie sięgnij po „Drugie życia” Nie po to, by się nimi zachwycić. Po to, by się z nimi zderzyć. Docenić. I wyjąć prawdę ważną dla siebie.
Komiks został wydany przez wydawnictwo Kurc.
Tytuł: Drugie życia
Scenariusz: Piotr Szulc
Ilustracje: Ewa Ciałowicz, Kamila Kozłowska, Kasia Drewek-Wojtasik, Katarzyna Borkowska, Katarzyna Urbaniak, Łukasz Mazur, Magdalena Zwierzchowska, Małgorzata Szymańska, Marta Krzywicka, Oktawia Ogniew
Format: 165x235 mm
Okładka: miękka
Ilość stron: 112 (kolor)
Rok wydania: 2025
Cena okładkowa: 65 zł
[Współpraca reklamowa] Komiks do przygotowania recenzji otrzymałem od wydawnictwa Kurc. Wydawnictwo nie miało żadnego wpływu na moją ocenę opisanego komiksu.