
Duch Bunkra. Recenzja komiksu
Są autorzy, którzy bledną z czasem jak nieudany tatuaż na łydce po pięćdziesiątce. Ale są też tacy, których kreska świeci jak neon w PRL-owskiej kawiarni, a dialogi świszczą ostrzej niż brzytwa zakapiora w ciemnym zaułku na warszawskiej Pradze. Janusz Christa to właśnie ten drugi typ - mistrz humoru, czarodziej absurdu,